Siłownia Puławy

W celu wyboru najodpowiedniejszego dla nas w Puławach miejsca treningu odwiedziliśmy również i to miejsce. Dzielę się uwagami: Plusy: + jest tam naprawdę sporo dobrego sprzętu, wszystko czego potrzeba; + bardzo w porządku inni współćwiczący, którzy kreują dobrą atmosferę; + przestronne sale z dużymi oknami, co też jakoś pomaga w treningu; + estetyczne i wygodne szatnie oraz sanitariaty. Minusy: – sprzęt wprost lepi się od brudu; – brzydki zapach i zaduch w części z urządzeniami do ćwiczeń siłowych. Oczywiście rozumiem, że to nie jest salon kosmetyczny, ale większość siłowni jednak jakoś sobie radzi z tym problemem. Dodam jeszcze, że były to godziny wczesnopopołudniowe czyli przy bardzo niskiej frekwencji (dosłownie kilka osób). Można więc sobie sobie wyobrazić jak to wygląda przy większym obłożeniu, choć uczciwie powiem, że tego nie sprawdziłem; – przebolałbym jednak powyższe mankamenty, gdyby nie inny problem. Otóż „osobą funkcyjną” jest tam starszy pan, który zachowuje się nader dziwnie – jest uszczypliwy, nieprzyjemny, a momentami wręcz agresywny. Miał kilka takich dziwnych „wejść”, niczym niesprowokowanych, ale już po trzecim po prostu opuściliśmy siłownię. Z innych komentarzy wnoszę, iż nie jest to odosobniony incydent. Te spostrzeżenia potwierdziły się również w rozmowie ze znajomą, która onegdaj tu trenowała, ale w końcu się podała (od razu wiedziała o kogo i o co chodzi!). Może należałoby więc w końcu wyciągnąć wnioski? Czyli z tego, że ów pan obraża i odstrasza klientów… i po prostu nie nadaje się do pracy z ludźmi. W sumie szkoda, że tak to wygląda, bo miejsce naprawdę ma potencjał. Daje trzy gwiazdki doceniając widoczne starania właścicieli, ale dwie niestety muszę odjąć za ignorowanie, myślę, dość oczywistych problemów.

I recently had the profound misfortune of visiting this establishment, which purports to be a gym. Upon arrival, I was greeted by an individual, presumably the proprietor, adorned in an eccentric head covering. His demeanor was nothing short of appalling. He exuded an air of arrogance and impatience, making it abundantly clear that he considered himself far too occupied to provide a proper tour of the facilities. To add insult to injury, he subjected me to a series of absurd inquiries, seemingly designed to test my knowledge of gym equipment. This unnecessary interrogation was both demeaning and unprofessional. The final affront came when he informed me that the use of the gym’s facilities was contingent upon entering barefoot, a preposterous and unsanitary requirement. In summary, this gym fails spectacularly in providing even the most basic standards of customer service and professionalism. I would strongly advise potential patrons to seek out alternative establishments where they will be treated with the respect and courtesy they deserve.